Takie tam wywody – rutyna dnia codziennego
Spis treści
Wstęp – co z tą pogodą.
Mamy już lato w pełni, moje stwierdzenie opieram na podstawie panujących temperatur. Pod koniec czerwca, jak pisze ten artykuł, temperatura w cieniu dobija do 30 stopni. Bardzo jestem zmęczony taką pogodą. Biorąc pod uwagę, że jeszcze tydzień, może dwa, bez cieplejszego odzienia nie dało się wyjść na dwór.
Ale to nic, na początek lipca zapowiadają znów ochłodzenie. I jak tu człowiek ma się przyzwyczaić jak raz gorąco, a raz zimno. Mój organizm się sprzeciwia takiemu traktowaniu i z tego powodu czuje się po prostu źle. Oczywiście pogoda i moje złe samopoczucie nie wyklucza chodzenia do pracy, rachunki same się nie opłacą.
Tak rozpoczął się okres wakacyjny, każdy chce gdzieś wyjechać i w pracy coraz mniej ludzi. Robota ta sama.
We wstępie już ponarzekałem na pogodę, jak i na pracę. Może teraz dla odmiany wspomnę coś o moim zwariowanym projekcie, w który się obecnie zaangażowałem.
Stacja pogodowa – moje pomysły.
W ramach hobby buduje stacje meteorologiczną, jak na razie jest w fazie projektów i analiz, zamawiam potrzebne komponenty, można powiedzieć, że zbieram wszystko do kupy. Coś już wspominałem w poprzednik moim wpisie, TU ale tu chce to przedstawić, jaki jest mój zamysł na to wszystko. Pomysł narodził się, kiedy po jakiejś dyskusji, rozmowa dotyczyła poprzednich lat, jaka panowała w zimę najniższa temperatura. Ja upierałem się, że nie było temperatury poniżej -10 stopni, a mój przeciwnik był zdania, że i owszem taka była. Oczywiście, żeby rozstrzygnąć nasz spór i wyłonić zwycięzcę sprawdziliśmy historyczne zapisy w sieci. Kto wygrał, nie ważne, jak to mówią, nie to jest istotne. I to był ten moment, pomyślałem, że fajnie by mieć taką bazę z własnymi pomiarami. Ile to zabawy w wykresy, średnie dobowe, tygodniowe itd. Spora porcja danych do analizy.
Moim pierwszym pomysłem było zbudowanie jednej stacji z pomiarem temperatury, ciśnienia i wilgotność, umieszczonej gdzieś za oknem. Z biegiem czasu mój plan się rozrastał i jak na razie stanęło na 3 stacjach pogodowych i różnych lokalizacjach.
Największym wyzwaniem będzie zbudowanie sieci czujników wyładowań atmosferycznych. Określenie miejsc wyładowania może nie być takie łatwe, biorąc pod uwagę taką małą ilości czujników, i odległość między nimi. Zobaczę, co z tego wyjdzie, na pewno będę się dzielił moimi sukcesami, jak i porażkami w tej materii.
Gdzie będę zbierał dane.
Dane z tych stacji chciałbym przesyłać do serwera, na którym będzie baza SQL i za pomocą tego serwera gromadzić dane. Na pewno jak wszystko się uda, będę na moim blogu publikował te dane, w jakiej formie to się zobaczy. Jak na razie mam ogólny plan, zaprojektowałem kilka obudów do druku 3D. Zakupiłem już płytki esp32 i kilka czujników. Na tym nie koniec następne podzespołu już idą do mnie, a jeszcze sporo trzeba kupić.
Jak na razie bawię się w odczyty z różnych czujników i powoli dopracowuje wsad do procka. Fajnie byłoby znaleźć jakąś firmę, która w niewielkich pieniądzach wytwarza nadruk na płytkach, bo z tego, co się orientuje, już takie tanie to nie jest. A przydałoby się np. do złączy rj11 zaprojektować taką płytkę, żeby wszystkie czujniki można było podłączać do centralki w łatwy sposób. Zawsze zostaje jak coś płytka uniwersalna, na pewno jakoś to się ogarnie, żeby było dobrze.
Stacja pogodowa – co gdzie i po ile.
Wypadałoby, poruszyć temat ile to wyjdzie w praniu kasy. Do tej pory, na dzień wrzucenia tego bloga, elektronika kosztowała mnie ok. 200 zł. Zamawiam ze znanego portalu, chyba każdy wie, o który chodzi. Podpowiem, że w ostatnim czasie Prezydent RP podpisał umowę o handlu, z krajem nie portalem. Szacuje, że jedna stacja, to koszt rzędu 1000 zł do 1500 zł. Jak coś będę podawał ceny przy kolejnych postępach i to, co będzie użyte, zamieszczę w jakiejś tabelce z cenami.
Lp. | Nazwa | Cena | Opis |
1 | ESP32-WROOM | 10,87 | Płytka z WIFI |
2 | DHT22 | 5,79 | Czujnik temperatury |
3 | W5500 | 14,10 | Karta sieciowa |
4 | BME280 | 7,23 | Temperatura, wilgotność, ciśnienie |
5 | GY-NEO6MV2 NEO-6M | 8,21 | moduł GPS |
To są podstawowe elementy, nad którymi obecnie pracuje.
PS. – Moja ulubiona gra aktualizacja.
A zapomniałbym … 7 days to Die doczekała się oficjalnej premiery, po 11 latach już nie jest tylko grą z wczesnym dostępem. Trochę się pozmieniało. Polecam sobie ograć, a jeżeli ktoś nie ma to zakupić.
Zakończenie – pora publikować.
Zauważyłem, że coraz więcej osób odwiedza mojego bloga, ale nikt nie zostawia komentarzy. Zachęcam do komentowania, jak i do mojego discorda, stworzyłem tam miejsce do wspólnych dyskusji i polemiki, oczywiście konstruktywnej.
Dołącz do Discorda!Pozdrawiam.