Wielkimi krokami zbliża się wiosna – prace ogrodowe, przetwory i wiosenne zakupy
Spis treści

Witam. W ten piękny niedzielny poranek postanowiłem coś napisać na moim blogu. U mnie w domu czas wiosenny wiąże się z ogromem pracy. Trzeba zaplanować ogródek warzywny, wysiać nasiona na sadzonki, zaraz kwiecień i święta. Bardzo lubię tek okres roku, kiedy przyroda budzi się do życia.
Własne warzywa i owoce.
Zacznijmy od naszej działeczki, gdzie co roku zbieramy z niej własne warzywa i owoce, nie ma tego dużo, ale co swoje to swoje. Pomidory to jest nasz priorytet, u nas w domu w sezonie zjadamy ich na kilogramy. Przykładem w tamtym roku nasza niewielka szklarnia obdarowała nas 60 kilogramami tego pysznego owocu. Oczywiście się nic nie zmarnowało. W spiżarni do tej pory jeszcze mamy soki pomidorowe, sosy do spaghetti, pomidorki w kawałkach, i wiele innych przetworów, w których wykorzystaliśmy nasze pomidory. Nadmienię tylko, że działka to konik mojej Żony, ja to tylko do pomocy.



Papryki słodki – ostre, pomidory, selery, pory, cebule, kalarepy, sałaty.
Czas świąteczny, przygotowania do wielkiego obżarstwa.
W kwietniu jak ja to mówię mamy święto jajka, a że w mojej rodzinie tradycyjnie obchodzi się św. katolickie, więc i ja też w tym okresie szykuje sporo jedzenia. Podstawa to jajka, z majonezem, jaja faszerowane, jaka gotowane na twardo w skorupce cebuli. Jajka na wiele sposobów. Wiadomo jak jaja na twardo to żur, na własnym zakwasie. Do żuru nie może zabraknąć białej kiełbasy, też trzeba ją zrobić samemu, co własny wyrób to własny. Szykowanie pasztetów, ciast, galaret, to wszystko pochłania sporo czasu.
Daje to też sporo satysfakcji, wiesz, że te wszystkie smakołyki powstały bez sztucznych konserwantów, poza tym kupny zakwas na żur jest nie jadalny, octem jedzie na kilometr. Pamiętać też trzeba nastawić zakwas z buraków na barszczyk czerwony, wiem, że jest to danie bardziej grudniowe, ale my je jadamy często. Barszczyk czerwony z uszkami czy to z mięsem, czy z kapustą i grzybami niebo w gębie. Poza tym cały rok pijam zakwas z buraka, polecam.
Zimowe zakupy sprzętów turystycznych.
Oj trochę tego było. Mój plecak ucieczkowy zyskał nowy sprzęt. Wiosna to też dobry okres, żeby przejrzeć swoje apteczki, dokupić medykamentów, których data ważności dobiega końca, bądź już się skończyła. Moim zdaniem to ważne, żeby mieć przy sobie apteczkę, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać.
W tamtym roku pojechałem na grzyby, trafiłem na wysyp prawych. Gdzie się nie spojrzeć grzyb. Obierając i sprawdzając prawego, czy nie jest robaczywy, kontem oka zauważywszy pokaźnych rozmiaru kolejna zdobycz. Bezmyślnie, zamiast nóź schować do pokrowca, wcisnąłem go do kieszeni, chcąc sprawdzić giganta, czy nie jest robaczywy, włożyłem rękę i ciach ręka zaczęła przeciekać. Byłem gotowy na taką okoliczność. Apteczka na każdej wyprawie to konieczność moim zdaniem. Taka ciekawostka.
Na pewno będę testował mój nowy hamak z moskitierą. Trzeba będzie przetestować naczynia turystyczne, które wzbogaciły mój szpej. W koszykach sklepów internetowych mam sporo dodanego sprzętu, który chciałbym zakupić. Tylko gdzie to wszystko trzymać.
Zapewne podzielę się moimi wrażeniami z zakupionych sprzętów na ten rok. Jak wyjdzie, to zobaczymy.
Kilka słów na zakończenie.
Planów na ten rok mam sporo, czy uda się je zrealizować tego sam nie wiem. Mój blog jakieś tam wyświetlenia ma, nie jest to, czego bym chciał. Oczywiście jest to moja wina, że nie ma systematyczności. Brak czasu, natłok innych obowiązków nie pozostawia wiele czasu na spełnianie wszystkich pasji, jakie człowiek ma.
Zapraszam na mojego discord Marcinblog